No składa się nam nie raz, że oprócz podopiecznego mamy jeszcze jakiegoś pieska, czy kotka, a nawet parę sztuk zwierzaków. Na pewno pan Sumiński miałby nam coś do powiedzenia. Są to dodatkowe zadania, gdzie w zasadzie nawet nie powinniśmy pod tym względem pracować, ponieważ nie mamy tego w umowie. Ale zwierzak jest zwierzakiem, też chce jeść, pić i jakoś przeżyć. No to wtedy opiekujemy się raczej minimum dwiema osobami albo i więcej. Trzeba się nieźle uwijać, by wszystko było na godzinę, i u podopiecznego i u zwierzaków. Do tego przecież musimy także robić zakupy (czasami „z buta” ) we własnym zakresie i baczenie na wszystko.