Poczta i co dalej?

W Niemczech poczta funkcjonuje, jak naprawdę niemiecka jakość. U nas jest nieraz śmiesznie, bo albo trzeba listonoszowi pomóc. Chociaż w Niemczech pierwszy raz mi się zdarzyło, że listonosz kwit do podpisu wypisywał na schodach wejściowych do domu. Ja z zaskoczenia otwieram drzwi i wesoło się pytam, czy on tak zawsze robi? Zaskoczenie go przerosło i zmieszany przeprosił i wytłumaczył, że zapomniał wypełnić formularza i tylko adres mu przypomniał. Uśmialiśmy się oboje razem z tej sytuacji i potem było mi miło, jak z drugiej strony ulicy krzyczy listonosz do mnie „dzień dobry!” i czy wszystko u mnie jest dobrze? I to jest najprzyjemniejsze, kiedy jesteśmy w Niemczech i mamy dobre serce i jesteśmy mili dla innych…

Dodaj komentarz