No faktycznie. Co wziąć na drogę na drogę do jedzenia. Każdy z opiekunów bierze na pewno to, co lubi. Jedni kanapki z „padliną”, inni słodkości, albo diabli wiedzą co. Ja tak sobie myślę, że zdrowo byłoby wziąć nawet tą padlinkę do bułki, coś słodkiego (batonik z ziarnami, cukierki), owoce (najlepiej chyba jabłka). Pamiętać o wodzie, nie sokach sztucznych, albo coli. Ale każdy i tak weźmie, co chce. Dla mnie ważne, by było to zdrowe. Jeżeli już padlinka to z sałatą (bo mięso do trawienia potrzebuje wody), jakąś rzodkiewkę, a latem pomidora lub ogórka małosolnego zapakowanego w pudełeczko z innymi warzywami…..i chyba jest OK. Dajcie cynka ludki cynka, co bierzecie. Pozdrawiam.